Nie będziemy ściemniać, góry to nie jest nasz pierwszy kierunek. Na wakacje wybieramy zazwyczaj morze, na nartach, jakby to ująć… też nie bardzo. Dlatego gdy Magda i Michał po swoim ślubie rzucili temat “sesja ślubna w górach”, poczuliśmy dreszczyk emocji i powiew świeżości. Po tylu latach pracy wspaniale bowiem sprawdzać się w nowych miejscach i wychodzić poza swoje przyzwyczajenia. Do tej pory, choć jeździmy naprawdę po całej Polsce, w Tatrach fotografowaliśmy tylko raz (jeśli macie ochotę zobaczcie jak to było u Marceli i Wojtka)
Wschód słońca na Rusinowej Polanie
Lokalizacja na sesję ślubną w górach ustalona została bardzo szybko, wybór padł na Rusinową Polanę! To właśnie z tym miejscem łączy się wiele wspomnień Magdy i Michała i właśnie tam zapragnęli zorganizować swój ślubny plener. My natomiast podjęliśmy decyzję o najlepszej porze na zdjęcia. Mając do wyboru wschód lub zachód słońca, zdecydowanie skłanialiśmy ku pierwszej opcji. Domyślaliśmy się, iż upolowanie zachodu w bardzo turystycznym miejscu może być mocno problematyczne.
Sesja ślubna na Rusinowej Polanie
Napisać, że sesja ślubna o wschodzie słońca na Rusinowej Polanie była strzałem w dziesiątkę to mało. Ponieważ szlak prowadzący na miejsce był o brzasku kompletnie pusty, nic nie zakłócało odsłaniających się przed nami widoków. A gdy dotarliśmy na Polanę oślepiające słońce wydawało się wschodzić tylko dla nas. Nie moglibyśmy sobie tego lepiej wymarzyć. I to jest właśnie recepta na udaną sesję zdjęciową – rozpocząć ją w najbardziej sprzyjających warunkach, co w miejscach tętniących życiem oznacza często dotarcie do nich właśnie o świcie. Jeśli uda nam się bowiem złapać klimat i wytworzyć kameralną, intymną atmosferę, to w miarę gdy warunki stają się mniej sprzyjające, a turyści napływają coraz liczniej, nic nie jest w stanie już wytrącić nas i Was z sytuacji, którą udało się wytworzyć.
Wy rozgrzani i wyluzowani cieszycie się sobą, a my pracujemy po swojemu – spokojnie, naturalnie i blisko, unikając zbytniego patosu i sztywnych póz.
Jeżeli zapytalibyście nas, czy warto wybrać się na sesję zdjęciową w góry… odpowiemy – kiedy jedziemy???
Suknia: Anna Kara