Ponad dwa lata – tyle czekała historia Joasi i Szymona, aby w całości ujrzeć światło dzienne. Czy to nieprzebrane ilości zdjęć, zachwyt i brak dystansu, czy nawał innej pracy – nie wiemy dokładnie co, coś w każdym razie skutecznie nas zablokowało i ślub w Chorwacji dopiero dziś ląduje na naszej stronie!
Ślub w Chorwacji
Dziś jednak – nareszcie (!) z radością odsłonimy kulisy plenerowego ślubu w Chorwacji i pokażemy Wam krok po kroku – zdjęcie po zdjęciu jak przebiegał.
Jednocześnie odnosimy Was do strony Joasi i Szymona, gdyż u nich na blogu znajdziecie parę artykułów opisujących różne aspekty organizacji humanistycznego ślubu za granicą. Bo tak się składa, że tym na co dzień zajmuje się Para Młoda – organizacją i prowadzeniem ceremonii humanistycznych!
My natomiast zrobimy to co potrafimy najlepiej, czyli zasypiemy Was zdjęciami z tego egzotycznego, pełnego humoru, słońca i radości chorwackiego snu.
Gdybyście chcieli zerknąć na inny ślub humanistyczny prowadzony przez jednego z celebrantów Ślubów Humanistycznych, zapraszamy do Mieszka i Jagienki na ślub Klaudii i Adama
Ceremonia Ślub Humanistyczny Joanna Humerczyk
Dekoracje Bungalow Design & Event
Garnitur Dąbrowski & Góral
Obrączki SAVVY jewellery
Pieski na papeterii Pracownia Kurpiowska
Sesja narzeczeńska za granicą – dzień I
Ponieważ całą logistyką i organizacją zajmowali się Joasia z Szymonem, to tak komfortowych warunków wyjazdu na zagraniczny ślub plenerowy nie moglibyśmy sobie wymarzyć! Na miejscu byliśmy dwa dni przed ceremonią, więc czasu starczyło nam i na wizję lokalną i plażing i kąpiel w cieplutkim, przejrzystym morzu. Nie mogliśmy jednak nie wykorzystać tego czasu na piękne rozpoczęcie reportażu. Porwaliśmy więc Joasię i Szymona na sesję narzeczeńską, a potem towarzyszyliśmy im na garden party, podczas którego w bardzo przyjaznej i luźnej atmosferze poznaliśmy rodzinę i zaproszonych gości.
Zagraniczny ślub plenerowy – dzień II
Wypoczęci, lekko opaleni, napełnieni pięknymi widokami i przeżyciami byliśmy gotowi do działania. Radosne, naturalne przygotowania, cudowny first look w przeuroczym zabytkowym miasteczku Nin, ceremonia humanistyczna nad brzegiem morza – a dokładnie na pomoście! A to zwieńczone wegańskim weselem w plenerze oraz sesją w dniu ślubu o złotej godzinie. To był dzień idealny, wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak miało być!