Jedni mówią, że dobrze jeżeli zakochani mają odrębne hobby i wolny czas spędzają osobno. My sądzimy, że wręcz przeciwnie – świetnie jest, gdy będąc w związku dzieli się tę samą pasję! Tak też jest w przypadku Weroniki i Dominika – zwariowanej pary – amazonki i kowboja. Oczywiście, nie musieliśmy ich namawiać – od początku wiadomo było, że jeśli zdecydują się na sesję, będzie to sesja narzeczeńska w stadninie.
Tego dnia Weronika z Dominikiem byli nieco zestresowani. I choć byliśmy przecież tak naprawdę na ich terenie, onieśmielały ich obawy, że powinni przybierać wyszukane pozy i romantycznie patrzeć sobie w oczy. Co, jak przyznali, nie leży w ich naturze. Namówiliśmy ich, żeby po prostu robili to co zwykle i postarali się nami za bardzo nie przejmować. Dużo było śmiechów, sporo żartów i wygłupów, trochę biegania, trochę galopu.
A gdy wszyscy się już nieco zmęczyli i zaczął zapadać zmrok, udało nam się uchwycić trochę tego, co naprawdę wyjątkowe i tylko pomiędzy nimi… A nawet tych kilka romantycznych spojrzeń!