Z Karoliną i Aleksandrem po raz pierwszy spotkaliśmy się w lutym, niedługo po ich zaręczynach i dokładnie 2 miesiące przed ślubem. Tak, dobrze czytacie. Zdecydowali się zorganizować wszystko w tak krótkim czasie ze względu na szczególną dla nich datę. Wszystko zaplanowane zostało tak by ich ślub w Villa Omnia przypadł na 10. rocznicę znajomości. Wydawałoby się, że to nie do zrobienia. Cóż, jeśli zawodowo zajmujecie się organizowaniem eventów nic bardziej mylnego.
Przyznamy szczerze, że gdy zdradzili nam powód stojący za wyborem daty, ugięły się nam kolana i wiedzieliśmy już, że bardzo chcemy być tam z nimi a każda kolejna rzecz związana z ich ślubnymi planami, o której nam opowiedzieli, utwierdzała nas w tym przekonaniu!
Wesele i plenerowa ceremonia w świetnym, nowoczesnym miejscu, porywający gości do tańca Swing Thing na parkiecie oraz niezwykłe dekoracje sali – nie pomyliliśmy się. Było pięknie, stylowo i radośnie. I choć pogoda nie dopisała krzyżując plenerowe plany, ślub Karoliny i Aleksandra był z pewnością najlepszym możliwym sposobem na świętowanie 10. rocznicy.
Suknia: Szyjemy Sukienki
Buty: Mai Piu Senza
Biżuteria: Swarovski
MUA: Joanna Skiba
Smoking: Bytom
Broda: Undercut Barber Shop
Miejsce: Villa Omnia
Muzyka: Swing Thing
Dekoracje i kwiaty: Artcom
Tort: Torty Artystyczne
…no i nie udałoby się bez pomocy drugiego operatora. Radek dziękujemy!